Wycieczka po Tychach ^^
Najpierw czerwonym aż w okolice PKP, potem niebieskim, ale często go "gubiłem", dojechałem do Paprocan no i wróciłem.

Wyprawa do Starostwa Powiatowego w Pszczynie

Wokół Paprocan, powrót DP9 i DP6.

Krótko, odpoczywając na świeżym powietrzu po pielgrzymce ;)

Do sklepu Bepo w Pszczynie (ul. Hetmańska, os. Starzyniec) i z powrotem.

Dzisiaj przejechałem trzema różnymi szlakami prowadzącymi przez powiat Pszczyński, przy czym dwa z nich w całości. W pierwszej kolejności - Plessówka. Odcinek z Kobióra do Pawłowic. I jak zwykle narzekam na fragment między Kobiórem a Suszcem. Jest on po prostu beznadziejny - kamienie, dziury i lipna ścieżka zarośnięta zielskiem, w tym pokrzywami. Beznadzieja jednym słowem. Na szczęście mniej więcej od szkoły w Suszcu już było tylko lepiej. Odcinek do Mizerowa jechałem dosyć szybko, nawet lekko pod górkę mogłem jechać spokojnie 30km/h. Potem w Borkach znowu szuter, lekko pod górkę i było nieco ciężej. Do samych Pawłowic jechało się całkiem przyjemnie. Na moście nad DK81 się zatrzymałem, by zaczerpnąć nieco oddechu. Licznik wskazywał jakieś 29km i 1:24. Następnie pojechałem drogą w kierunku południowym, dojeżdżając do wiaduktu kolejowego, za którym rozpoczynał się drugi dzisiejszy szlak - 'Trakt Cesarsko-Pruski'. Jest to bardzo przyjemna ścieżka, choć dość krótka, prowadząca groblą, na której była niegdyś granica między cesarstwem Austrii a Prusami, do Strumienia. Ścieżka, choć wąska, była naprawdę świetna. Dużo zakrętów, bliskość drzew i mnóstwo malutkich zjazdów i podjazdów. Coś wspaniałego. Dojechałem do rynku w Strumieniu, po chwili udało mi się znaleźć trzeci szlak tego dnia - europejską R4. Całkiem przyjemnie się jechało przez te kilka wsi, wśród pól i lasów. (należy również dodać, że wśród typowo wiejskich zapachów także). Jedyne do czego mam zastrzeżenia, to fragment trasy tuż za Wisłą Wielką i przed Łąką. Ostatni znak - skręt w prawo i wjeżdżam na pole. Zero dalszych oznakowań, praktycznie trzeba jechać "na czuja". Na szczęście wyjeżdża się potem spokojnie w pobliżu kąpieliska na zbiorniku wodnym w Łące, a tam już widać znaki. Dojechałem pod Zamek w Pszczynie, a tutaj - zaczyna się.. Plessówka. I tą też trasą dojechałem już do domu. Także Plessówka dzisiaj została przejechana w dwóch etapach ;)

Kolejne miejscowości: Kobiór - Mitręgówka - Suszec - Kryry - Mizerów - Borki - Pawłowice - Strumień - Wisła Mała - Studzionka - Czarne Doły - Wisła Wielka - Łąka - Pszczyna - Jankowice - Studzienice - Kobiór

Kobiór - Piasek - Pszczyna - Łąka - Goczałkowice - Rudołtowice - Ćwiklice - Jankowice - Studzienice - Kobiór

Zgoń, Gostyń, Żwaków

Po lasach. Nie chciało mi się, 2 tyg. przerwy i już czuć to w nogach ;/

W sumie to się dzisiaj musiałem zmusić, by wyjść na rower. Zimno, wieje mocno.. i w ogóle nic mi się dzisiaj nie chciało. Tzn. temperatura byłaby ok (20 stopni), ale wiatr zdecydowanie obniża temperaturę odczuwalną.. Trasa - najpierw wokół zalewu w Kobiórze, potem dookoła Paprocan i rundka po Kobiórze.